czwartek, 7 marca 2013

To co kobiety lubią najbardziej.

Witajcie.

Wczoraj zawitała do nas przepiękna wiosna. Słońce świeciło, aż chciało się wykorzystać ten dzień w 100%. Ja pomimo iż miałam wiele rzeczy do załatwienia w ogóle nie czułam się zmęczona. Nie dość, że cały dzień byłam na nogach to nawet wieczorem miałam ochotę posprzątać mieszkanie (taka ochota nie przychodzi zbyt często!).
W każdym razie przechodząc prze Rynek wstąpiłam do sklepu Colloseum (oferuje on ten sam asortyment co Forever18). Kupiłam tam śliczny, miły w dotyku czarny komin z falbankami (z wyprzedaży za 10zł).



Zaraz obok Colloseum znajduje się Terranova w której zawsze zaopatruję się w czarne kryjące bawełniane legginsy i  podkoszulki z bawełny. Jakość tych rzeczy nie jest wybitna, ale jak dla mnie wystarczająca. Legginsy są świetnie- kryją całkowicie, nie rozciągają się, nie tracą koloru w praniu, a do tego kosztują       9, 90 zł. Bluzeczki też są po ok 10 zł, a ich jakość nie odbiega od tych z H&M czy innych sieciówek. Przeważnie kupuję białe, a jak wiadomo ich żywotność nie jest zbyt długa więc nie rozumiem po co miałabym przepłacać. Tym razem skusiłam się jedynie na kolejną parę legginsów.
Kolejnym zakupowym przystankiem był sklep z odzieżą używaną Artus. Wyszperałam tam czarne jeansowe rurki. Spodnie w ogóle nie są ani sprane, ani znoszone- jak nowe. Uszyte z dość grubego, pożądanego jeansu, rozciągliwe- dopasują się do sylwetki, bardzo obcisłe- takie jakie lubię najbardziej. Nawet na długość są idealne. Spodnie w rozmiarze 8 firmy Marks&Spencer. Kosztowały mnie 12 zł.
Na samym końcu pojechałam po zakupy spożywcze do Tesco, gdzie czekała mnie niespodzianka. Przecena na baletki. Piękne w kolorze pudrowego różu za 29 zł (przecenione z 43 zł) musiały być moje! 

Co prawda jeszcze wczoraj myślałam że komin schowam do szafy i będzie czekał na koleją zimę, a w baletki uda mi się "wskoczyć'już niedługo, ale pogoda zmieniła się diametralnie. Zamiast słońca jest deszcz i ziąb. Komin został dziś "ochrzczony", a baletki w pudełku czekają na lepsze dni.
Cóż... jak mówi stare porzekadło: "w marcu jak w garncu".

Jak tam u was, kompletujecie już wiosenną garderobę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz