czwartek, 27 czerwca 2013

Wczorajsze zakupy. Wyprzedaże: ciuchy i lakiery do paznokci.

Witajcie.

Skuszona tym, że są wyprzedaże wczoraj udałam się na zakupy do galerii. W zasadzie nie potrzebuję już żadnych ciuchów, ale wiecie jak to jest... od przybytku głowa nie boli. Pochodziłam po różnych sklepach, ale zakupy zrobiłam tylko w H&M, oraz kupiłam dwa lakiery w sklepie Golden Rose.
Chyba już "wyrosłam" z wyprzedażowej gorączki. Jeszcze kilka lat temu wychodziłam ze sklepów z pełnymi siatami rzeczy które kupowałam ponieważ były tanie i wydawało mi się, że na wszelki wypadek lepiej je mieć niż nie...
Podczas wczorajszych zakupów praktycznie nic nie zwróciło mojej uwagi. Zakupiłam dwie zwykłe bluzeczki, tunikę, oraz dwie pary butów. Ogrom ludzi w sklepach też nie trochę przeraził. W kolejce do kasy czekałam ok 20 minut...





-Liliowa bluzeczka z bardzo fajnego materiału H&M L.O.G.G. przeceniona z 59,90-> 10 zł
-Różowa tunika na ramiączkach przeceniona z 39,90 -> 10 zł
-Niebieska bluzka z 3/4 rękawem przeceniona z 39,90->10 zł

Kupiłam same podstawowe rzeczy, w których wiem że będę chodzić na 100%.

Buty:


 Neonowe, lakierkowe baleriny przecenione z 39,90-> 20 zł
(baletek nigdy za wiele)



Lakierkowe, neonowe na obcasie przecenione z 79,90-> 20 zł
(mam takie same, tylko zamszowe z ubiegłorocznych, lub zimowych wyprzedaży, też za 20 zł i są bardzo wygodne).


*przy butach nie ma metek , bo po powrocie do domu w nich chodziłam:)*



Na koniec dwa lakiery ze sklepu Golden Rose, po 3,90 każdy


 Neutralny, taki kolor lubię najbardziej na moich dłoniach. Nr 204



Neon na stopy. Nr 328.

To tyle z moich zakupów. Czy Wy byłyście już na wyprzedażowych zakupach? Czy w ogóle robicie wtedy zakupy, czy raczej nie?

wtorek, 25 czerwca 2013

Inglot Vertigo- cienie do powiek+ kilka zdjęć nie na temat.

Cześć.

Dziś napiszę Wam coś na temat cieni marki Inglot z linii Vertigo. Są to cienie w dość nietypowym opakowaniu. Wieczko zaopatrzone jest w aplikator. Cena takiego cienia to ok 8 zł (tyle kosztowały gdy kupowałam je w ubiegłym roku).
Ja zawsze zabieram te cienie na różne wyjazdy. Zajmują bardzo mało miejsca, a dzięki temu, że posiadają aplikator nie muszę martwić się o dodatkowe pędzelki. To trio w zupełności wystarcza mi do wykonania makijażu oczu podczas wakacji, lub weekendowych wyjazdów. Wybrałam odcienie dość neutralne, które pasują do każdej stylizacji i na każdą okazję.


 *Cienie mają bardzo poręczne opakowanie, które pożądanie się zamyka i mamy pewność, że nie otworzy się przez przypadek.


 *Posiadają aplikator przymocowany do wieczka, dzięki czemu nie musimy ze sobą nosić dodatkowo pędzla.



*Cienie są bardzo dobrze napigmentowane i trzymają się na moich powiekach cały dzień. Są też bardzo wydajne.


Szczerze powiedziawszy po dość długim testowaniu tych cieni nie mogę się do niczego przyczepić. Może tylko tyle, że aplikator jest dość twardy i niezbyt precyzyjny.  Jednak jest on tylko dodatkiem do świetnego produktu. Używany raz na jakiś czas nie powinien być problemem.
Szczególnie polecam te cienie osobom, które mają w planach jakieś wyjazdy. W mojej podróżnej kosmetyczce zawsze jest dla nich miejsce.


A teraz kilka zdjęć nie na temat:)


Mój pies ze swoim nowym przyjacielem z SH zakupionym za całe 2 zł.



Draceny które zakupiłam w Ikei za ok 3,90zł. Nie miałam roślin w domu(poza bazylią i szczypiorkiem). Nie potrafię się nimi zajmować i zawsze szybko kończą swój żywot. Mam nadzieje, że tym razem będzie inaczej.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Powrót do codzienności + kilka zdjęć.

Witajcie.

Jak już wiecie z urlopu wróciłam ze środy na czwartek w nocy. Zarówno ja jak i mój partner mieliśmy jeszcze wolne do dziś (do poniedziałku). Pogoda w Krakowie okazała się typowo wakacyjna. Upał sprawił, że nie chciało nam się robić nic, więc postanowiliśmy jeszcze trochę poleniuchować. Byliśmy na grillu za miastem ze znajomymi, poopalaliśmy się na działce i ogólnie relaksowaliśmy się na wszelkie możliwe sposoby.
Wczoraj popołudniu zaczęłam dopiero wracać do normalności... Porobiłam pranie, posprzątałam, ugotowałam...
Dziś jak na koniec urlopu przystało pada deszcz, jest straszna szaruga i w ogóle nie chce się wychodzić z domu... ale niestety trzeba.
W najbliższej przyszłości postaram się też nadrobić zaległości blogowe. Zarówno na swoim, jak i na Waszych blogach. Bo przyznaję się bez bicia, że przez ponad tydzień stroniłam od komputera.

Na zakończenie cyklu "luźne posty" przesyłam jeszcze kilka zdjęć. A od jutra biorę się ostro do (blogowej) roboty.

 W Gdańsku: pod fontanną Neptuna


Głębiej już nie miałam odwagi wejść, bo woda była delikatnie mówiąc... zimna.



 Wejście do Opery Leśnej w Sopocie



Taki jeżyk spacerował sobie przy wejściu na plażę. Nie mogłam od niego oderwać wzroku...

czwartek, 20 czerwca 2013

I po wakacjach. Zdjęcia z urlopu i krótka notka.

Witajcie.

Niestety jak to na urlopie tydzień minął bardzo szybko. Ku mojemu zaskoczeniu pogoda nad Bałtykiem była bardzo ładna. Codziennie opalaliśmy się na plaży, ja zamoczyłam nogi tylko do kolan, ale byli tacy odważni którzy sobie pływali. Ogólnie to jestem zaskoczona na plus urlopem w Polsce. Nasza kawalerka (którą rezerwowaliśmy przez internet) wyglądała tak samo jak na zdjęciach i faktycznie znajdowała się przy samej plaży. Polski bus przyjechał o czasie zarówno w tamtą stronę, jak i podczas powrotu. Sopot nie jest zbyt uroczym miastem (nie chcę urazić jego mieszkańców), ale poza Monciakiem to nie ma tam zbyt wielu atrakcji. Byliśmy tez na wycieczkach w Gdańsku, oraz Gdyni. O ile Port w Gdyni miał swój klimat, to Gdańsk wydał mi się całkiem przeciętny.
Opaleni i wypoczęci niestety od poniedziałku musimy wrócić do swoich obowiązków...



piaszczysta plaża i błękitne niebo

 na plaży było sporo ptaków ( ale wcale nie były to mewy)

 w czerwcu jest już ciepło, ale nie ma jeszcze tłumu turystów

 piaseczek (darmowy pilling dla stóp)

nasze obozowisko

 podczas wakacji wygoda to podstawa

 Jednego popołudnia trochę pokropiło, ale za to była piękna tęcza

Park miejski

Ja na plaży :)


Mam o wiele więcej zdjęć, ale jeszcze nie zdążyłam ich przeglądnąć. Na pewno w niedalekiej przyszłości opiszę Wam wszystko bardziej szczegółowo. Na razie jestem rozleniwiona i nic mi się nie chcę..


Buziaki z gorącego Krakowa.

wtorek, 11 czerwca 2013

Urlop w Sopocie.

Hej.

Dziś post informacyjny.
Nie będzie mnie na blogu do 20.06 ponieważ wybieram się na urlop do Sopotu.
Nie ukrywam, że jestem podekscytowana ponieważ nad polskim morzem ostatnio byłam 15 lat temu. Wraz z moim partnerem preferujemy wyjazdy wakacyjne w ciepłe kraje. Tam przynajmniej pogoda jest pewna. Nie będę udawała, że Polska to moje wymarzone miejsce na urlop. Owszem lubię pojeździć po naszym kraju, ale na weekendowe wypady (np pod namiot nad jezioro Rożnowskie).

Dla czego, więc jedziemy do Sopotu?

Udało nam się kupić bilety na polskiego busa z Krakowa do Gdańska za całe 10 zł :D Z Gdańska do Krakowa cena biletów również wyniosła 10 zł.
Żal było nie skorzystać z takiej okazji. Jeśli pogoda się uda to będę przeszczęśliwa, jeśli nie pozostanę przy swoim przekonaniu, że na urlop najlepszy jest Egipt...

Mamy w planach pochodzić trochę po Sopocie i pojechać do Gdańska na jeden dzień. Może polecicie mi jakieś fajne miejsca godne uwagi? Lub jakieś klimatyczne kafejki, w których są przystępne ceny? Za wszelkie informacje będę bardzo wdzięczna.
Wyjeżdżamy jutro wieczorem więc jeszcze do jutrzejszego popołudnia będę w stanie odpowiadać na wiadomości.

Ściskam Was mocno :*

*Zdjęcia z Hurghady w 2011 roku, gdy miałam jeszcze bardzo jasne włosy.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Libster Aword. Odpowiedzi na pytania i mój przyjaciel pies.

Witajcie.

Dziś kolejny luźny post. ancyssko155.blogspot.com zaprosiła mnie do zabawy Libster Aword.

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " dobrze wykonaną robotę ".
Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość do rozpowszechnienia.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.
Następnie Ty nominujesz 11 osób ( informujesz ich o tym ) oraz zadajesz 11 pytań."

Oto odpowiedzi na pytania:

1)Ulubiony zapach perfum?
Escada Magnetism

2)Kawa czy herbata?
Zdecydowanie herbata, ewentualnie kawa Inka. Zwykłej kawy nie pije już od ponad pół roku.

3)Warzywa czy mięso?
Warzywa, nie przepadam za mięsem, czasem tylko jem drób.

4)Miasto czy wieś?
Miasto. Od zawsze mieszkam w dużym mieście i nie wyobrażam sobie życia na wsi.

5)Twoje największe marzenie?
Bardzo wiele... 

6)Ostatni kosmetyk który uzyłaś..?
Szminka.

7)Zawsze mam przy sobie?
Smartfon, jestem od niego uzależniona.

8) 3 życzenia do złotej rybki ?
Zdrowie dla mnie i moich bliskich, dobra praca, czas na relaks...

9)Ulubiony rodzaj filmu ?
Uwielbiam stare dobre kino nieme, oraz filmy psychologiczne.

10) Twoje motto życiowe.
Pamiętaj, że dobro zawsze wraca do człowieka, oraz Carpe Diem.

11)Kraj który chciałabyś odwiedzić i dlaczego?

Chciałabym polecieć na Jamajkę, bo tam mnie jeszcze nie było :)

Bardzo dziękuję za nominację, ciesze się, że mogłam odpowiedzieć na powyższe pytania, a Wy mogłyście mnie lepiej poznać.


Moje pytania do Was:
1.Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
2.Jaka jest Twoja ulubiona część garderoby?
3.Czy wybierasz się gdzieś na wakacje, jeśli tak to gdzie?
4.Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
5.Twój ulubiony reżyser to...
6.Co chętniej kupujesz: ubrania, czy kosmetyki?
7.Czy robisz zakupy w SH?
8.Jakie buty nosisz najczęściej w lecie (sandały, baletki, japonki, czy inne)?
9.W lecie preferujesz: sukienki, spódnice, szorty, czy długie spodnie?
10.Czy masz jakieś zwierze? Jeśli tak to jakie?
11.Pracujesz, czy się jeszcze uczysz? Czy to i to?

Nie będę wskazywała konkretnych dziewczyn, ale zapraszam do zabawy wszystkie dziewczyny, które mają ochotę odpowiedzieć na pytania.


Przedstawiam Wam jeszcze mojego najlepszego przyjaciela. "Jesteśmy razem" już od siedmiu lat".

Pozdrowienia ze słonecznego (w końcu) Krakowa.

niedziela, 9 czerwca 2013

Co znajduje się w mojej torebce.

Witajcie.

Dzisiaj opowiem Wam o tym co noszę w mojej torebce. Jako, że zrobiło się ciepło chodzę teraz z torebką z Mohito (którą kupiłam w zimie na wyprzedażach za 79 zł).


Na co dzień nie lubię mieć zbyt wypakowanej torebki, aby nie było mi ciężko. Zaprezentuję Wam taką podstaw: to co zawsze tam jest. Np. gdy wiem, że pójdę na zakupy biorę ze sobą eko-siatkę, której nie ma na zdjęciach.


*okulary przeciw słoneczne z Pepco

*2 opakowania chusteczek higienicznych

*miętówki z Lidla (podróbki tik-taków)

*kalendarz z gazety Claudia i długopis

*szczotka do włosów

*wielki portfel z Perfois (wyprzedaże zimowe 20 zł)

*kosmetyczka z H&M (cena 5 zł)

Teraz pokażę Wam co znajduje się w mojej kosmetyczce:

*puder z Synergen (w kolorze 03)

*pomadka ochronna z Avon

*błyszczyk matowy Essence (kolor 01)

*tabletki przeciw bólowe

*pilniczek do paznokci

*różowe lusterko z Avon

*Carex- żel do dezynfekcji rąk

*wilgotne chusteczki z Lidla o zapachu melona

Zawsze noszę też telefon komórkowy, klucze, oraz (gdy jest ciepło) wodę mineralną. Nie nosze (poza pudrem i błyszczykiem) kosmetyków ponieważ i tak nie robię poprawek w ciągu dnia- poza przypudrowaniem się.

Jak tam Wasze torebki? Lubicie duże, czy małe? Czy są wypakowane i ciężkie, czy też staracie się ograniczać ilość zabieranych ze sobą rzeczy?

piątek, 7 czerwca 2013

25% rabatu na zakupy w H&M. Informacja.

Cześć.

Dziś krótka notka informacyjna. Niedawno dowiedziałam się, że zamawiając newsletter ze strony internetowej H&M otrzymujemy 25% rabatu na jeden produkt (który nie jest aktualnie na żadnej promocji). Musimy tylko podać adres e-mail- nie trzeba podawać innych swoich danych.

Dostajemy kupon na naszą pocztę, następnie musimy go wydrukować i gotowe. Kupon jest ważny trzy tygodnie od zamówienia newslettera.

Piszę o tym, ponieważ może komuś się przyda. Ja miałam zamiar kupić baletki w H&M, a dzięki temu bonowi uda mi się zaoszczedzić kilka groszy :)


Dajcie znać, czy wiedziałyście o tym, lub czy korzystałyście/macie zamiar korzystać z tego bonu.

czwartek, 6 czerwca 2013

Miły duet. Lakier Wibo + odżywka Chic z Pepco.

Hej.

Chciałam pokazać Wam mój nowy (kupiony ponad tydzień temu) lakier z Wibo. W buteleczce jest on raczej niepozorny, ale na paznokciach staje się bardzo "odblaskowy".
Mowa tu o lakierze:  Wibo Express Growth nr 310.

To, że Rossmannowskie lakiery bardzo lubię, nie jest tajemnicą. Mają ładne kolory, ich trwałość jest przyzwoita, a cena niewysoka. Najbardziej przypadła mi do gustu właśnie seria Express Growth. Przeważnie moje paznokcie u rąk pomalowane są na naturalne odcienie, jednak ten kolor tak mi się spodobał, że zagościł nie tylko na paznokciach u stóp, ale też na paznokciach u dłoni.


Za ten lakier zapłaciłam  trochę ponad 3 zł, na promocji (-40%).


Bez żadnego utwardzacza lakiery z tej serii utrzymują mi się średnio 3/4 dni na dłoniach, a na stopach zmieniam kolor co tydzień i chyba nigdy nie miałam większego odprysku.
Jako bazę stosuję odżywkę firmy Colour Chic z Pepco



Jest to odżywka wzmacniająca z jedwabiem. Ma piękny mleczy kolor, który uwielbiam na moich paznokciach. Przy 3 warstwach tej odżywki paznokcie wyglądają fantastycznie.
Czy ma jakieś wybitne działanie? Nie sądzę. Na pewno nie można jej porównać do odzywki z Eveline 8w1 która zawsze ratuje moje paznokcie w kryzysowych sytuacjach.

Jej cena to ok 5 zł.



Na koniec jeszcze moje stopy:



Wy lubicie malować na co dzień paznokcie u dłoni na jaskrawe kolory? Czy tak jak ja preferujecie kolor tylko u  stóp?


środa, 5 czerwca 2013

Nuxe Aroma-Vallance Expres. Roll-on wypełniający zmarszczki na czole, wokół ust, oraz wokół oczu. Recenzja.

Witacie.


Opowiem Wam dziś o produkcie, którego używam już od prawie pół roku. Jest to roll-on z firmy Nuxe.


Producent zapewnia nas, że "jest to skuteczny preparat przeciwzmarszczkowy w kulce przeznaczony do zwalczania zmarszczek wokół oczu, na czole i ustach. Zapewnia błyskawiczny efekt liftingu: wystarczy jeden gest, aby uzyskać upragnione działanie".

"Ten ekspresowy fluid zwalcza i w widoczny sposób wygładza głębokie zmarszczki na czole (sfery kwasu hialuronowego, kora dębu korkowego), wokół oczu i ust. Zapewnia natychmiastowy lifting twarzy, odpręża i rozświetla cerę (pigmenty optycznie korygujące i białe drobiny perłowe)."

Opakowanie:

-plastikowe

-lekkie i poręczne

-schludne

-jednak z czasem napisy ścierają się




Stosowanie:

 
-stosować rano i/lub wieczorem
 - nałożyć preparat na newralgiczne punkty twarzy: pionowe bruzdy na czole, kurze łapki, skórę wokół ust,    zmarszczki śmiechu.
 - wykonać kuleczką masaż wzdłuż zmarszczki.
 - wygładzić palcem wskazującym.


Produkt przeznaczony jest do każdego typu cery.



Ja stosuję ten roll-on tylko wieczorem. Z efektów jestem bardzo zadowolona. Mam 25 lat i jeszcze nie mam wielu zmarszczek, ale z tymi mimicznymi borykam się już od dawna. Najbardziej przeszkadzała mi "bruzda" na czole, która powstała w wyniku marszczenia czoła.

*Po pół roku stosowania wszystkie moje zmarszczki mimiczne stały się o wiele mniej widoczne

*Produkt mnie nie podrażnił (a mam skórę alergiczną)

*Jego aplikacja jest bardzo przyjemna, chociaż zapach (trochę ziołowy) na początku mi przeszkadzał.

* Cena to około 80 zł/ 15 ml

Polecam ten produkt i zapewne zakupię jeszcze nie jedno jedno opakowanie.